***
Przemierzałam korytarze szukając tej odpowiedniej sali. Sali do której chciałam wejść od dłuższego czasu. "Magazyn broni"- gdy ujrzałam napis uśmiech sam cisną mi się na usta. Nacisnęłam metalową klamkę i z całych sił pchnęłam ciężkie stalowe drzwi. W pokoju panowała jasność, ściany były przyozdobione wszelkimi rodzajami pistoletów, rewolwerów, granatów i innych różnych rodzajów broni.
- Uwaga, panna Gomez zaraz się podnieci - usłyszałam głos Kate, która wpatrywała się we mnie z parszywy uśmiechem przeładowywując przy tym pistolet.
- Zamknij się - odpyskowałam i nadal nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Nagle zobaczyłam Mike. Chłopak stał cały uzbrojony po zęby. Jego opięta koszulka dokładnie uwydatniała mięśnie a zielonkawe spodnie idealnie komponowały się z wysokimi czarnymi butami. Nagle spod grzywki zobaczyłam jego smutne oczy, które wpatrywały się we mnie. W tym momencie poczułam motyle w brzuchu i delikatnie przygryzłam wargę puszczając do niego oczko. Rezultatem było dostanie najsłodszego uśmiechu od bruneta, który w tym momencie dodał mi otuchy.
- Dobra! - odezwał się nagle chłopak i postawił jedną nogę na ławkę i oparł na niej łokieć. - Ostatni raz przypominam przydzielone zadania Lucas, Filip kamery i alarmy. Samanta, Juliet ubezpieczacie nas. Kate i - w tym momencie chłopak mocno wypuścił powietrze z ust - Selena do was należą ochroniarze. Będzie ich prawdopodobnie 10 więc musicie wszystkich załatwić. Adam, Jackob oraz ja zajmujemy się Alarickiem. Wszystko jasne? - nagle cały zespół pokiwał głowami i podniósł się z krzeseł. - A więc do wozu - rozkazał i po sekundzie pomieszczenia stało się puste. Byłam w nim tylko ja i Mike.
- Wyglądasz sexownie - odparłam i zbliżyłam się niebezpiecznie blisko chłopaka.
- Sel, naprawdę boję się o ciebie - w jego głosie mogłam usłyszeć obawę i strach.
- Wszystko będzie w porządku - moja dłoń powędrowała w stronę jego policzka i delikatnie otuliła. - Jeśli pomożesz mi wybrać bron - dodałam na co Mike lekko się zaśmiał a po chwili wręczył mi 4 pistolety z amunicją. Od razu schowałam je do kabury, którą otrzymałam wcześniej i skierowałam się do wyjścia. Po chwili poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę i odwraca w swoją stronę. Spojrzałam na chłopaka pytającym spojrzeniem a on jedynie wpił się w moje usta. Kilka sekund później musiałam przerwać ten namiętny pocałunek z powodu braku oddechu.
- Obiecujesz? - wyszeptał
- Obiecuję - odpowiedziałam i oboje skierowaliśmy się do samochodu. W samochodzie dostaliśmy słuchawki do komunikacji od Filipa.
- Wszyscy gotowi? Na miejsca! Teraz! Teraz! Teraz! - gdy dotarliśmy na miejsce Mike stał się strasznie poważny i wydawał polecenia ostro. Wybiegłam z auta od razu za Kate oraz Samantą i Juliet. Dziewczyny rozbiegły się na dwie strony obiegając cały dom.
- Wolne - usłyszałam głos jednej z nich i razem z Katherine ruszyłyśmy dalej przygotowywując wcześniej pistolety. Z momentem zbliżania się do drzwi zwolniliśmy tempa. Obie oparliśmy się o ścianę i kiwnęłyśmy głową na znak, że wchodzimy. Blondynka z całej siły kopnęła drzwi co spowodowało, że się otworzyły ja stałam tuż za nią przygotowana na strzał. Dziewczyna momentalnie się schyliła a przede mną stanęli dwaj ochroniarze. Przełknęłam momentalnie ślinę i pociągnęłam za spust zabijając ich oboje.
- Dwóch zabitych jeszcze 8 - odparłam do mikrofonu i ruszyłam dalej
- Dobra robota gdy zostanie 3 wchodzimy do akcji - odezwał się Mike na co lekko się uśmiechnęłam. Po chwili wkroczyłyśmy na pierwsze piętro gdzie stali kolejni ochroniarze. Załatwiliśmy ich bez problemu i pobiegłyśmy dalej. Następnie musiałyśmy wejść do pomieszczenia. Delikatnie otworzyłam drzwi i z całej siły uderzyłam mężczyznę w twarz na co się skulił a następnie dostał kulkę w głowę. Gdy się odwróciłam Kate siłowała się z ochroniarzem. Podeszłam bliżej do niego i kolejny raz pociągnęłam za spust.
- Dzięki - odparła - Zostało trzech. Wchodzicie - zakomunikowałam i pociągnęła mnie za sobą. Powoli zbliżałyśmy się do największego pomieszczenia gdzie znajdował się Alaric.
- Czekajcie na nas. Nie wchodźcie same! - krzykną Mike do słuchawki. Lecz nie miałam zamiaru go posłuchać. Razem z Kate wbiegłyśmy do pokoju i od razu załatwiłam jednego z 3 ochroniarzy.
- Kurwa! Mówiłem, że macie nie wchodzić! - głos chłopaka nagle mnie rozproszył poczułam się rozluźniona i nie wiedząc co się dzieje zaczęłam szukać Kate, która była trzymana przez jednego z osiłków.
- Kolejnych dwóch ochroniarzy wbiegło do domu! - krzykną Filip. Byłam zdezorientowana. Nie wiedziałam co się dzieje. Wycelowałam w napastnika z którym siłowała się blondynka.
-Selena, NIE - usłyszałam krzyk dziewczyny i przerażenie w jej oczach. Nagle poczułam przeszywający ból w ramieniu. Upadłam bezwładnie na ziemię.
- Słyszałem strzały. Wszyscy cali? - głos Mike rozbrzmiewał w uchu lecz nie dałam rady odpowiedzieć. Kuliłam się z bólu leżąc w kałuży krwi. Po chwili padły trzy kolejne strzał.
- Cholera! Selena jest ranna - odpowiedziała Kate i podbiegła do mnie.
- Uwaga do wszystkich odwrót misja zakończona niepowodzeniem - w tym głosie usłyszałam drżenie. Brunet delikatnie uniósł mnie na swoich ramionach i skierował się do samochodu.
_______________________________________________
No i kolejny rozdział za nami. Przepraszam za przestój ale sprawy prywatne ;)
-Selena, NIE - usłyszałam krzyk dziewczyny i przerażenie w jej oczach. Nagle poczułam przeszywający ból w ramieniu. Upadłam bezwładnie na ziemię.
- Słyszałem strzały. Wszyscy cali? - głos Mike rozbrzmiewał w uchu lecz nie dałam rady odpowiedzieć. Kuliłam się z bólu leżąc w kałuży krwi. Po chwili padły trzy kolejne strzał.
- Cholera! Selena jest ranna - odpowiedziała Kate i podbiegła do mnie.
- Uwaga do wszystkich odwrót misja zakończona niepowodzeniem - w tym głosie usłyszałam drżenie. Brunet delikatnie uniósł mnie na swoich ramionach i skierował się do samochodu.
_______________________________________________
No i kolejny rozdział za nami. Przepraszam za przestój ale sprawy prywatne ;)
Jejku!
OdpowiedzUsuńAle świetny rozdział! Znaczy szkoda, że misja zakończona niepowodzeniem, ale... świetnie napisany xD Mike słodziaczek, ale poważny też potrafi być xD
Wiedziałam, że na misji się cos wydarzy xD
w sumie to rzadko się os takiego zdarza, ale własnie się zdarzyło... Nie wiem co jeszcze napisać w komentarzu! xD
Pozdrawiam Cię więc najserdeczniej i.... czekam na nn! ;)
Jednak mogła tam nie włazić.. ;/
OdpowiedzUsuńtonaszhoryzont.blogspot.com
A ja mamy pytanie. Gdzie w tym całym opowiadaniu jest Zayn?
OdpowiedzUsuńSpokojnie to jest dopiero 6 rozdział a ja planuje 20-22 rozdziały. Na pewno się pojawi :)
UsuńŚwietny rozdział. Już nie mogę się doczekać następnego. Pozdr ;-)
OdpowiedzUsuńHejka!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że bierzesz udział w LBA, bo właśnie zostałaś nominowana! ;)
http://jedno--slowo.blogspot.com/2015/06/liebster-award-1-i-2.html
Pozdrawiam! :D
Rozdział świetny, nie mogę się doczekać kolejnego! Zostałaś nominowana do LBA (jak widzę, już po raz drugi :D) http://lovemeyourpsycholove.blogspot.com/p/lba.html
OdpowiedzUsuń